Oltcit Club – legenda motorycacji bloku wschodniego
Produkowane w latach 80. samochody rumuńskie nie miały dobrej opinii na rynku motoryzacyjnym, nawet w krajach socjalistycznych. W tym trudnym okresie powstał we Francji nowy model małego trzydrzwiowego auta według projektu Citroena. Wykorzystał go rząd rumuński, który potrzebował inwestora do uruchomienia nowej fabryki samochodów. Zbiegło się to w czasie z kryzysem naftowym który spowodował, że duże koncerny samochodowe poszukiwały miejsc produkcji z relatywnie tańszą siłą roboczą oraz szerszych rynków zbytu. Nowy model wyprodukowany w Rumunii spotkał się z falą krytyki, czy słusznie?
Spis Treści
Oltcit Club – trudne początki
Citroen zapewnił gotowy projekt i oprzyrządowanie do produkcji. Zakład produkcyjny na terenie Rumunii został zlokalizowany w mieście Craiova. Jego otwarcie było zaplanowane na rok 1980 ale z powodu recesji gospodarczej w tym kraju, produkcja rozpoczęła się dopiero w dwa lata później i nigdy nie osiągnęła skali zgodnej z założeniami. Do roku 1988 Oltcit Club został wyprodukowany jedynie w liczbie 60 tysięcy egzemplarzy, chociaż plany przewidywały nawet do 300 tysięcy rocznie. Na ogólną jakość samochodu niekorzystnie wpłynął fakt, że tylko 60% części pochodziło z Francji a elementy rumuńskie powodowały znaczny stopień awaryjności. Szczególnie słabe było zabezpieczenie antykorozyjne pojazdu.
Oltcit Club – ciekawe rozwiązania konstrukcyjne
Projekt Francuzów wykorzystał silniki chłodzone powietrzem. W wersji podstawowej, pod maską znalazł się dwucylindrowy silnik o pojemności 652 cm3 z rozrządem popychaczowym. Wyższe wersje posiadały czterocylindrowe silniki o parametrach 1.1 57,5 KM, oraz 1.3 61,5 KM. Zastosowano dwa wałki rozrządu; po jednym dla każdej z głowic, a co za tym idzie również dwa paski rozrządu. Skrzynie były 4 i 5 biegowe z napędem na przednie koła. Pojemność 300 litrowego bagażnika dało się powiększyć poprzez złożenie tylnej kanapy. Powyżej silnika znalazła się przestrzeń na umieszczenie koła zapasowego.
Ostatni prawdziwy Citroen
W roku 1976 pakiet większościowy Citroena został przejęty przez koncern Peugeota. Początkowo założono, że Oltcit Club będzie miał tylko nadwozie Citroena, a resztę rozwiązań technicznych takie jak Peugeot 104. Ponieważ jednak projekt Citroena przeszedł wszystkie najważniejsze fazy badań i był praktycznie gotowy, rumuńska firma firma wdrożyła do produkcji projekt sporządzony bez udziału Peugeota. Wprowadzono rozwiązania typowe dla wielu ówczesnych modeli Citroena – zawieszenie oparte o drążki skrętne, hamulec działający na przednią oś koła, cztery tarcze hamulcowe, z których przednie umiejscowione przy skrzyni biegów.
Czy fala krytyki była w pełni zasłużona?
Rumuński wytwórca samochodów borykał się z pokutującymi krytycznymi opiniami o jego wyrobach z dawnych lat. Nie ominęły one także nowego produktu. Stworzony według francuskiego projektu Oltcit Club miałby szansę przebić się na rynki wschodnie, gdyby nie okoliczności trudnych gospodarczo lat 80-tych, w których powstał. Z biegiem czasu zmniejszał się udział części francuskich a rumuńskie znacznie odbiegały od standardowych norm. Obniżyło to jakość całej konstrukcji. Pojawiały się też awarie instalacji elektrycznej. Wszystko to sprawiło, że samochód przeszedł do historii motoryzacji owiany niezbyt świetlaną legendą.